Rozważania niedzielne
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Są ludzie, i to wcale nie jest ich tak mało, których życie koncentruje się wokół seriali. Ulubione filmy – których akcja w kolejnych odcinkach niewiele posuwa się do przodu – wyznaczają rytm życia rodziny. Chcemy podobnie funkcjonować, wdrażając obejrzane sytuacje w codzienne życie. Przeoczamy w ten sposób najważniejsze, często jedyne chwile. Zdarza się, że nie ma czasu na spotkanie z najbliższymi, rozmowę, ponieważ akurat rozpoczął się ulubiony serial. Dominującym tematem przy stole, w pracy czy na ulicy są losy bohaterów filmowych, ich luksusowy styl życia, nowe zdobycze techniki czy sztuki kulinarnej. Nieświadomie przejmujemy „filmowy styl życia” i w ten sposób często uszczęśliwiamy na siłę ludzi z najbliższego otoczenia, zmuszając ich do naśladowania często bezsensownych i sztucznych sytuacji. Nie zdajemy sobie sprawy jak ranimy przy tym ich uczucia.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii wskazuje, że mamy żyć tym, co aktualnie dzieje się wokół nas, a nie rozpamiętywać przeszłość czy oddawać się nierealnym marzeniom o tym, „co by było, gdyby…”. Dlatego patrząc na postawę Marty i Marii Jezus pokazał, że Maria słuchając Jego słów, „obrała najlepszą cząstkę”, czyli dobrze zrozumiała, co należy czynić w danym momencie.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Dawni i obecni święci są namacalnymi znakami dobroci, miłosierdzia i chrześcijańskiej miłości. Warto wspomnieć na przykład: św. Matkę Teresę z Kalkuty; św. Dulce Ubogich i jej szpital w jednej z najuboższych dzielnic miasta Salvador w Brazylii; bł. Piotra Dondersa, redemptorystę, który poświęcił swoje misyjne życie, m.in., trędowatym w Surinamie; św. Jana Neumana w USA, który tam zakładał szkoły parafialne; św. Klemensa Hofbauera, który w Warszawie otworzył i utrzymywał wraz ze swoimi współbraćmi redemptorystami szkołę zawodową dla biednych chłopców. W ten sposób, ufając Maryi i przyjmując wyzwanie Jezusa, Dobrego Samarytanina ludzkości, ci święci i założyciele rozpoczynali swoją misję, odpowiadając na potrzeby chorych i cierpiących prostymi gestami, które wyrażały i do dziś wyrażają bezgraniczną miłość Boga do ludzkości poprzez ludzi.
Bycie dobrym i miłosiernym powinno cechować każdego człowieka, niezależnie od wiary czy niewiary w Boga. To naturalne przykazanie nie przekracza naszych możliwości ani nie jest poza naszym zasięgiem. Ono jest tak bardzo blisko nas, w zasięgu ręki, w zasięgu słowa, w zasięgu serca. To głos sumienia, którego nie można nie usłyszeć.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Bardzo jednoznacznie ukazują dzisiejsze czytania mszalne różnicę pomiędzy podejściem do kwestii powołania w Starym i w Nowym Testamencie. Eliasz pozwolił Elizeuszowi pożegnać się z najbliższymi, zanim wyruszyli obaj, aby wypełniać misję wyznaczoną im przez Boga. Tymczasem na podobne do postawy Elizeusza zachowania ludzi, którym powiedział „Pójdź za Mną” Jezus zareagował inaczej. Jednemu, który chciał najpierw „pogrzebać ojca”, powiedział ostro: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”. Innemu, który chciał tak, jak Elizeusz, po prostu pożegnać się z rodziną, Chrystus odrzekł: „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.
Bóg każdemu człowiekowi wyznacza pewną misję do wypełnienia. Naszym zadaniem jest nieustanne szukanie woli Bożej i realizowanie jej w codziennym życiu. Istotą naszego powołania, niezależnie od tego, czy zostaliśmy wezwani do życia w małżeństwie, w zakonie, w kapłaństwie czy jako człowiek samotny w świecie, jest zawsze pójście za Chrystusem. Jezus nie oczekuje od nas podejmowania pochopnych, nieprzemyślanych decyzji. Nie obiecuje nikomu, że wybór Jego drogi zapewni życie łatwe i przyjemne, bez kłopotów, problemów, wysiłku, cierpienia. Równocześnie jednak domaga się od swoich naśladowców radykalizmu i konsekwencji.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Każdy podczas chrztu otrzymuje zapaloną od paschału - symbolu Jezusa Chrystusa - świecę. Jej płomień symbolizuje światło wiary. Najpierw mieli o nią dbać nasi rodzice i chrzestni; potem już my sami mamy iść i zapalać światłem naszej wiary wiarę innych. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana. W sakramencie bierzmowania otrzymaliśmy moc Ducha Świętego uzdalniającą nas do dawania świadectwa. Pozwólmy więc prowadzić się Duchowi Bożemu. Słuchając słów Jezusa, że „żniwo wielkie, ale robotników mało” nie mogę nie spytać, co ja robię, by stać się jednym z tych robotników.
Największą trudnością w głoszeniu naszej wiary jest nieumiejętność mówienia o sprawach wiary. Brakuje nam solidnego przygotowania, pogłębionej wiedzy o wierze, systematycznej edukacji, zrozumienia trudnego niekiedy słownictwa. Zdajemy sobie sprawę, że po dzisiejszej homilii nie wyruszą na ulice naszej parafii zastępy wysłanników Pana Jezusa. Może jednak pozostanie w nas zachęta do tego, aby bliżej zapoznać się z treściami wiary, sięgnąć po Pismo Święte lub książkę z przemówieniami papieża.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Dla tego, kto chce zachować swoje ziemskie życie, skarbem nie jest Bóg, wiara i wszystko, co z niej wypływa, ale on sam: jego ciało, zachcianki, pragnienia i przyziemne dążenia, a nade wszystko jego bardzo egoistyczne i zaborcze „ja”, którym jedynie się kieruje i które jawi się mu jako absolutny punkt odniesienia dla jego myślenia i postępowania – zupełnie traci on poczucie, że tak naprawdę jest kruchą glinianą skorupą! Jakże często mówimy: „Wprawdzie Bóg twierdzi, że powinienem postąpić tak, ale ja sądzę, myślę, uważam, że ma być zupełnie inaczej”. To smutne zachowanie człowieka – glinianego garnka, a równocześnie narastający w jego życiu dramat, bo Jezus mówi wyraźnie: „kto chce zachować swoje życie, straci je”. Jeśli zatem z uporem będziemy próbowali zachować swoje egoistyczne „ja”, które niegdyś wydobyło się gromkim głosem z ust niektórych aniołów, to nie będziemy służyć Bogu, a potem za diabelską pokusą obiecującą: „będziecie jak bogowie” przeszło na pierwszych rodziców, powodując ich odwrócenie się od Stwórcy, to grozi nam niebezpieczeństwo samounicestwienia!
Dlatego Chrystus, pragnąc nas ratować, przypomina: „Człowieku, jeżeli pójdziesz za tym, to wszystko stracisz; jeśli jednak będziesz miał w sobie na tyle pokory i mądrości, że z tego zrezygnujesz, to wszystko odzyskasz! Jeśli ze względu na Mnie porzucisz własne «ja», żeby cię ono nie przywodziło do zła i nieszczęścia, wtedy naprawdę wszystko zachowasz”. To jest jedno z najbardziej istotnych pouczeń, jakie daje nam dzisiaj Jezus.